Temat z racji swego "rozmiaru" na pewno nie będzie omówiony dokładnie i w sposób mnie satysfakcjonujący (póki co, jak pojawi się coś konkretnego to wrzucę). W każdym razie jako monety funkcjonujące na ziemiach polskich na stałe wpisały się w naszą historię. Grosze praskie jak na średniowieczne monety są duże, ładne więc znajdują licznych miłośników - osobny problem jest ze znalezieniem niezajechanego egzemplarza. W ciągu 250 lat bicia praskiego grosza wyprodukowano pół miliarda sztuk. Była to wówczas bardzo popularna moneta, używana do płatności w całej Europie. Służył jako wzór m.in. grosza miśnieńskiego, węgierskiego i polskiego. Został wypchnięty z obiegu przez ciężką monetę - talara w XVII wieku. Szersze opracowania oczywiście są, tu odsyłam do pierwszego "z brzegu" co nie znaczy, ze złego ;).
Tutaj dla odmiany najpierw MONETY ORYGINALNE (dla opatrzenia się):
|
11 aukcja GNDM - Wacław II Czeski (1278-1305)
|
|
15 aukcja WDA - Jan I Luksemburski (1310-1346)
|
|
10 aukcja GNDM - Karol IV Luksemburski (1346-1378)
|
|
6 aukcja GNDM - Wacław IV (1378-1419) |
Aby nie nadziać się na bubla, zwłaszcza osoby zaczynające przygodę z numizmatyką średniowieczną na początek niech zaczną od sprzedawców z Numimarketu (tam są tylko zarejestrowane firmy, więc ryzyko wpadki drastycznie się zmniejsza). Opcja druga to stacjonarne sklepy numizmatyczne lub ich konta np. na allegro (warto trzy razy sprawdzić czy np. NIEMCZYK_pl to na pewno konto jednego z większych świata numizmatyki, a może jednak NIEMCZYKpl?). Kupowanie od przygodnych sprzedawców może pozornie wydawać się oszczędnością. Licytowały tylko 4 osoby i kupiłem grosza praskiego za 150 złotych. Przyjdzie zaś takie coś i ani 150 złotych i ani (prawdziwego) grosza:
|
Fals "najgorszego" typu III |
W skrócie można podzielić falsy na trzy typy:
I - Pierwsza to kopie/oficjalne kopie/pamiątkowe żetony - modyfikacja ich powierzchni/postarzanie etc. często może wprowadzić w błąd młodszych stażem zbieraczy. Dzięki uprzejmości http://www.nume.cz/ udostępniam listę falsyfikatów będących (gdzieś na pewno, możliwe, że nieświadomie ale nie zawsze) puszczanych w obieg kolekcjonerski:
Materiał prawdopodobnie srebro, średnica 27 mm, na odwrocie u dołu oznaczony R1972 AP (autor Andrej Peter).
Materiał srebro 933/1000, średnica 25 mm, oznaczony na odwrocie sygnaturą Bižuterie Jablonec 1994. Do obejrzenia dokładniej też na
NUMISTA.
Materiał aluminium, średnica 25 mm, oznaczony rokiem 1966 na odwrocie u dołu.
Materiał aluminium, średnica 30 mm, bez oznaczenia. Przed 1989 rokiem ten nakład był sprzedawany przez wiele lat, na przykład w kasie Muzeum Narodowego za 3 CZK.
Materiał, srebro 835/1000, średnica 28 mm, waga ok. 3,55 g, częściowo zmodyfikowany egzemplarz monety, cechowany na awersie. To tłoczenie podobno wykonał Karel Chaura (fot. Aurea.cz).
Materiał srebro, aluminium, cyna, złoto, miedź, mosiądz (nie można wykluczyć innych metali) średnica ok. 28 mm, w kolorze złotym i srebrnym z sygnaturą. Te egzemplarze są od kilku lat wykonywane przez
medalistę Petra Souška z Brna (fot. Ag of antiquanova.com).
Materiał srebrny 987/1000, średnica 27-28 mm, waga ok. 4 g, częściowo zmieniona strona rewersu monety, która również jest cechowana probówką. (fot. Aurea.cz).
Źródło: http://www.nume.cz/zpravodaj/post/show/203
II - Druga grupa to fałszerstwa ale takie, które już powinny budzić podejrzenie u osób, które nawet nie są specjalistami w dziedzinie monet średniowiecznych.
Poniżej żółtymi strzałkami zaznaczone jedne z wielu cech charakterystycznych odróżniających je od oryginału: litery S.
III - Trzecia grupa jest najbardziej niebezpieczna. Około roku 2010 pewien znany sprzedawca (w większości) tandetnych falsów wspiął się na wyżyny umiejętności i zalał rynek tysiącami świetnie podrobionych groszy praskich. Poniżej cytuję artykuł z Gdańskich Zeszytów Numizmatycznych (95/2011, str. 20-21), który opisuje to fałszerstwo:
NIEBEZPIECZNE FAŁSZERSTWAGROSZYWACŁAWA II
(…) w całej Polsce oszuści rozprowadzają większa ilość fałszywych groszy praskich Wacława II. Do tej pory udała im się hurtowa sprzedać co najmniej ok. 6 000 szt. Monety sprzedawane są w antykwariatach, partiami po ok. 1000 szt. (w jednym przypadku było to 2000 szt.) w cenie ok. 25 zł. Fałszerstwo to jest bardzo niebezpieczne z kilku względów. Jest to jedno z tych nielicznych gdzie fałszuje się monetę przeciętnie rzadka a wiec taka której nie poddaje się tak surowej kontroli jakości. Słabsza weryfikacja działa tu zdecydowanie na korzyść oszustów.
Do błędnego rozpoznania przyczynia się też technika ich wykonania. Wybito je ze srebrnej blachy, stempel odbijając nierównomiernie na jej powierzchni, co spowodowało powstanie miejscowych „niedobić”. Utrudnia to porównanie rysunku stempli poszczególnych monet a w konsekwencji, przy niestarannych oględzinach, uniemożliwia stwierdzenie, że monety wykonane zostały tylko dwiema parami stempli (por. foto). Ponadto na powierzchni monet wytworzono osad, jaki spotykany jest na egzemplarzach wydobytych z ziemi.
Inne zauważalne cechy to licznie występujące obicia na rancie monet, oraz technika rycia stempla, dzięki której bardziej przypominają emisje Jana i Karola niż dzieła sztuki menniczej tworzone przez florenckich mistrzów za panowania Wacława II.
Fałszerstwa najłatwiej zidentyfikować na podstawie cech charakterystycznych poszczególnych par stempli. W przypadku odmiany A jest to pękniecie wytworzone na awersie ponad korona, w przypadku odmiany B najlepiej jest określić położenie znaku w stosunku do np. obwódki perełkowej, co powtarza się na wszystkich egzemplarzach fałszerstwa tej odmiany. Mogą istnieć dalsze odmiany.
autor zbb
Zdjęcia z artykułu nie rozpieszczają jakością więc umieszcza inne:
|
źródło: http://www.nume.cz/zpravodaj/post/show/203 |
Ten sam stempel:
Inny przykład fałszerstwa (pokazany też wyżej) - m.in. inny lew:
Komentarze
Prześlij komentarz